niedziela, 11 marca 2012

25 pasażerów Tupolewa, czyli brakujące ogniwo - remake

 Na początek cofnijmy się do 10 kwietnia, do wczesnych godzin porannych,. TVN24 rozpoczyna swój program od informacji, że w dniu dzisiejszym prezydent Lech Kaczyński udaje się do Katynia. Niezawodny Jarosław Kuźniar pozwala sobie na kolejny niewybredny żart w stosunku do prezydenta mówiąc: „Ciekawe jaką gafę popełni dzisiaj prezydent Kaczyński.” Długo nie musiał czekać … w pewnym momencie audycji, prezenter otrzymuje wiadomość o katastrofie prezydenckiego samolotu. Tym samolotem jest JAK 40. Kuźniar wielokrotnie podkreśla ten fakt, że katastrofie uległ JAK 40. Dopiero po kilkunastu minutach otrzymuje informację, że chodzi o Tupolewa. TVN24 jest stacją dobrze poinformowaną, więc jak to jest możliwe, że przez 20 minut po oficjalnym czasie katastrofy, TVN podawało według stacji „sprawdzoną informację”, że według MSZ i dziennikarzy, Prezydent leciał JAK-iem 40 ?
Co działo się dalej w dniu 10 kwietnia?


SIEWIERNYJ

 
19:39 -Wydobyto ciała  wszystkich  96  ofiar  katastrofy polskiego samolotu rządowego, który rozbił się w rano w Smoleńsku - poinformował rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Szczątki  zostały  już  przetransportowane  do  Moskwy.
20:10 - Identyfikacja ciał ofiar katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M zostanie przeprowadzona w Moskwie - poinformowała rosyjska minister zdrowia Tatiana Golikowa.
21:47 - AFP:  Wszystkie  ciała  ofiar  katastrofy  pod  Smoleńskiem  zostały  już  przetransportowane  na  moskiewskie  lotnisko   Domodedowo.

Z powyższego wynika, że wszystkie  ciała  ofiar  o  21:47  znalazły  się  w  Moskwie.
 
11  kwietnia  2010
- Prezydent RP zidentyfikowany w Smoleńsku,
- ciała  ofiar  (95)  znajdują  się  w  Moskwie
- wstępna identyfikacja:  24
- Jest  wstępna  identyfikacja  24  ciał - powiedział w RMF FM Krzysztof Kwiatkowski.

12  kwietnia  2010
Według relacji polskiej minister,  tylko  14  ciał  jest  na  tyle  dobrze  zachowanych,  iż  identyfikacja może  odbyć  się  bez  problemu.  W przypadku  kolejnych  10  identyfikacja  prawdopodobnie będzie  mogła  się  odbyć  dzięki  znakom  szczególnym. Od krewnych reszty tragicznie zmarłych konieczne będzie pobieranie materiału DNA.
 
Zwróćmy uwagę 14+10=24
Właśnie tyle ciał będzie można zidentyfikować bez badań DNA.

Najwyższy  czas  zajrzeć  teraz  do  raportu  końcowego MAK.
 
Interesuje nas punkt:
 1.15. Działania zespołów ratunkowych i przeciwpożarowych
Oto jego fragmenty:
11:10 - przybycie na miejsce zdarzenia lotniczego 7 brygad pogotowia ratunkowego;

11:40  - ustalenie  faktu  braku  żywych  poszkodowanych na miejscu zdarzenia lotniczego,
odjazd 7 brygad medycznego pogotowia ratunkowego;

13:00 - przybycie na lotnisko Smoleńsk „Północny” naczelnika ekspertyz medycyny
sądowej, z nim 7 ludzi, 16 patologów, starszy - kierownik okręgowego instytutu anatomii
patologicznej

14:58 - przygotowane miejsca do rozmieszczenia ciał ofiar: miejska kostnica 100 miejsc, 1 -szy  szpital kliniczny  m.  Smoleńsk – 5  miejsc;

15:12 - przystąpiono do ewakuacji ciał ofiar, miejsce zdarzenia lotniczego podzielono na 14
sektorów;

16:20  – na  miejscu  AP  odnaleziono  25  ciał  ofiar;

19:00  - początek  załadunku  ciał ofiar  do  śmigłowca  Mi-26;

20:54 -  wylot  śmigłowca  Mi–26  na  lotnisko  Domodiedowo  m.  Moskwa  z  ciałami  ofiar  na
pokładzie;

Prace na miejscu AP prowadzone były do  16 kwietnia ...16 kwietnia o 16:00 ... miejsce AP było przekazane pod kontrolę administracji m. Smoleńsk. 19 kwietnia  miejsce AP było poddane zabiegom sanitarnym.

Nigdzie  w  powyższej  sekwencji  nie  pojawia się  informacja  o  odnalezieniu  pozostałych  ciał ofiar,  oraz  o  kolejnych  wylotach  do  Moskwy.
 

ŚMIGŁOWCE


Jeżeli  informacja  o  odnalezieniu  pozostałych  ciał  ofiar  i  przewiezieniu  ich  do  Moskwy  nie została  podana  w  raporcie  MAK, to  nie  ze  względu  na  oszczędność  papieru, ale  dlatego, że  na wywożenie  pozostałych  ciał  ze  Smoleńska  nie  ma  być  może  żadnego  dokumentu  –  nawet  sfałszowanego.  A  przede  wszystkim   informacja  ta  miała  zostać  właśnie  tak  sformułowana, aby  zostawić  szerokie  pole  do interpretacji.
 
Innym źródłem informacji o przelotach śmigłowców ze Smoleńska do Moskwy może być
EMERCOM of Russia, czyli The Ministry of Russian Federation for Civil Defence, Emergencies and Elimination of Consequences of Natural.
Ministerstwo to zajmuje się między innymi sytuacjami nadzwyczajnymi i likwidacją skutków klęsk żywiołowych. Posiada na swoim wyposażeniu śmigłowce wraz z zespołami ratunkowymi.
Na stronie internetowej ministerstwa można odnaleźć opisy zdarzeń, którymi ministerstwo zajmowało się od momentu, kiedy zostało powołane do życia. Znajduje się tam również opis zdarzeń z dnia 10 kwietnia 2010 roku.
http://www.mchs.gov.ru/emergency/detail.php?ID=31706&
w tym następujące informacje:
 
В 13-05 мск из г. Владимир вылетел  вертолет  Ми-26 МЧС России со спасателями на борту. Он приземлился в  Смоленске  в  17.00 по московскому времени.
Еще  два  вертолета  Ми-8  МЧС России со спасателями, вылетели с подмосковного аэродрома Раменское в 15.14 и 15.23 мск. Оба вертолета приземлились  в  Смоленске  в  17.15 и 17.25 мск.

В  22:54  мск в аэропорту Домодедово приземлился  вертолет  МЧС России, которым доставлены тела погибших в результате катастрофы самолета Ту-154 под Смоленском.   Второй вертолет  МЧС России с телами погибших приземлился в аэропорту  Домодедово   в   2.42 мск.
 
W skrócie oznacza to, że o godz. 17.00 w Smoleńsku wylądował śmigłowiec Mi-26 z ratownikami na pokładzie. O godz. 15.14 i 15.23 wyleciały jeszcze z Moskwy dwa śmigłowce Mi-8 i wylądowały w Smoleńsku odpowiednio o 17.15 i 17.25.
O 22:54 nieokreślony bliżej śmigłowiec z ciałami ofiar powrócił do Moskwy.
 
Do tej pory wszystko pozornie się zgadza – nieokreślony śmigłowiec to mógł być Mi-26.
 
Ale na samym końcu czytamy, że o godz. 2.42 do Moskwy przyleciał ze Smoleńska jeszcze jeden śmigłowiec z ciałami ofiar.

Wydawałoby się więc, że oprócz tego drobnego niedopatrzenia nic już więcej nas nie zaskoczy.
 
 
Istnieje jednak również angielska wersja strony ministerstwa i również tam znajduje się opis zdarzenia z 10 kwietnia.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
 
At 13:05 Moscow time  the  Mi-26  helicopter EMERCOM of Russia with rescuers aboard left Vladimir. It landed in Smolensk at 17:00 Moscow time.
Two  more  Mi-8  helicopters EMERCOM of Russia with rescuers aboard left the Moscow-area “Ramenskoe” airdrome at  15:14  and  15:23  Moscow  time. Both helicopters landed in Smolensk at 17:15  and  17:25.

Do tego miejsca wszystko się zgadza z rosyjską wersją komunikatu.  Czytajmy dalej …

At  22:54  Moscow  time  the  Mi-8  helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport. It delivered the bodies of the people perished as a result of the Tu-154 plane crash in Smolensk.
The  second  helicopter  EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport  at  2:42  Moscow  time.
 
Okazuje  się  że  o  godz.  22:54  w  Moskwie  wylądował  śmigłowiec Mi-8,   a  nie Mi-26,  jak podaje  raport  końcowy.Wygląda na to, że pani Anodinie zapewne nie chciało się zaglądnąć na angielską wersję strony internetowej ministerstwa.
 
A  może  był  inny  powód  tego  „niedopatrzenia”?
 
Zestawmy zatem posiadane informacje:
 
Raport końcowy
20:54 -  wylot  śmigłowca  Mi–26 na  lotnisko  Domodiedowo  m.  Moskwa  z  ciałami  ofiar  na
pokładzie.
 
Komunikat ministerstwa:
At 22:54  Moscow  time  the  Mi-8 helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport
Czas przelotu ze Smoleńska do Moskwy śmigłowca Mi-8 wynosi 2 godz., a więc chodzi o ten sam śmiglowiec, tylko w wersji MAK jest to Mi-26,a  w wersji ministerstwa Mi-8.
 
Dodatkowo:
The  second  helicopter  EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport  at  2:42  Moscow  time.
Tego śmigłowca nie ma w raporcie Anodiny.

Co z tego wynika?

-------------------------
 
Po ugaszeniu pożaru ratownicy zaczęli budować drogę, by można było wywieźć ciała. Pierwsza ciężarówka z pokrytymi fioletowym aksamitem trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o  17.20 (15.20 czasu polskiego). Stamtąd ciała zostaną przetransportowane do Moskwy na lotnisko Domodiedowo, gdzie zostanie utworzone specjalne centrum do identyfikacji zwłok. - Zaczniemy identyfikację już w niedzielę - stwierdził Szojgu."
http://wyborcza.pl/1,75477,7755329,Uratowac_sie_nie_mogli.html
 
 
 Mi-26  wylatuje  z miasta Vladimir (Włodzimierz)  o  13:05,  ląduje  w  Smoleńsku  o  17:00.
Vladimir jest położone niecałe 200 km na wschód od Moskwy i około 500 km od Smoleńska. Prędkość śmigłowca  pozwala  mu  przelecieć  tę  trasę  w czasie poniżej 3  godz. ,  tymczasem  pokonuje ją  w  4  godz.  Na  co  potrzebuje  dodatkowo ponad jedną  godzinę ?
 
Pierwsza ciężarówka … z trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o 17.20
http://wyborcza.pl/1,75477,7755329,Uratowac_sie_nie_mogli.html
 
Two  more  Mi-8  helicopters EMERCOM of Russia with rescuers aboard left the Moscow-area “Ramenskoe” airdrome at  15:14  and  15:23  Moscow  time. Both helicopters landed in Smolensk at 17:15  and  17:25.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
 
Dwa  śmigłowce  Mi-8  pokonują  trasę  z  Moskwy  do Smoleńska  w  2  godz.
 
19:00  - początek  załadunku  ciał ofiar  do  śmigłowca  Mi-26;
20:54 -  wylot  śmigłowca  Mi–26  na  lotnisko  Domodiedowo  m.  Moskwa  z  ciałami  ofiar  na pokładzie;
(Raport końcowy pkt 1.15)
 
At  22:54  Moscow  time  the  Mi-8  helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport …The  second  helicopter  EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport  at  2:42  Moscow  time.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
 
O  godz. 17.00  w  Smoleńsku  wylądował  śmigłowiec  Mi-26.  O  godz.  15.14  i  15.23  wyleciały  z  Moskwy  dwa śmigłowce  Mi-8  i  wylądowały  w  Smoleńsku  odpowiednio  o  17.15  i  17.25.
O  22:54  śmigłowiec  z  ciałami ofiar  powrócił  do  Moskwy,  ale  był  to  Mi-8,   a  nie Mi-26,   jak  podaje   raport   końcowy.
Czytamy  również,  że  o  godz. 2.42  do  Moskwy  przyleciał  ze  Smoleńska  jeszcze  jeden śmigłowiec  z  ciałami  ofiar.  Tej  informacji  raport  końcowy  nie  podaje.
 
Jaki  mógł  być  powód   tej  dezinformacji?
 
Przypomnę krótkie charakterystyki śmigłowców Mi- 26 i Mi-8.
Mi-26
Osiągi: Prędkość maks. 295 km/h; Prędkość ekonomiczna 255 km/h
 Zasięg 800 km (z dodatkowymi zbiornikami do 1900 km)
Dane operacyjne Liczba miejsc 5+80
Mi-8
Osiągi: Prędkość maks. 250 km/h; Prędkość ekonomiczna 225 km/h;
Zasięg 450 km
Dane operacyjne: Liczba miejsc 24-32 w zależności od wersji.
Obydwa modele śmigłowców mają wiele odmian – służą  również  do celów transportowych.
 
Już z powyższej krótkiej charakterystyki wynika, że Mi-8 jest śmigłowcem zdecydowanie mniejszym od Mi-26, ale był w stanie przewieźć do Moskwy ciała 24 ofiar katastrofy, które zostały odnalezione do godz. 16:20 (ciało prezydenta zostało w Smoleńsku).
 
- Dlaczego więc raport końcowy mija się z prawdą w tej kwestii?
 
- Dlaczego raport nie wspomina o odnalezieniu ciał pozostałych ofiar katastrofy i przelocie drugiego śmigłowca do Moskwy?
 
- Dlaczego pierwszy śmigłowiec (podobno z ratownikami) wyleciał z Włodzimierza dopiero o 13:05, a następne z Moskwy, dopiero po piętnastej.
 
Niezależnie od tego, czy podanie w raporcie końcowym informacji o tym, że o 20:54 ze Smoleńska wyleciał Mi-26, a nie Mi-8 było celowe, czy też było pomyłką, nasuwa się pytanie:
 
- Jakie  dodatkowe  zadanie  wykonywał  śmigłowiec  Mi-26,  pokonując  trasę  z  miasta Vladimir  do  Smoleńska  w  czasie  o   ponad godzinę  dłuższym,  niż  wynika to z jego możliwości?
 
Przypomnienie:

Mi-26 wylatuje z Włodzimierza o 13:05, ląduje w Smoleńsku o  17:00;
Pierwsza ciężarówka … z trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o  17.20.
 
Być może to wszystko jest tylko zbiegiem okoliczności i przypadkiem, ale w wypadku katastrofy smoleńskiej nawet „niewinny” zbieg okoliczności i „drobna” nieścisłość mogą stanowić bardzo cenną informację.


Przypomnę również:

12 kwietnia 2010 portal Life News podał - powołując się na jednego z lekarzy obecnych przy badaniach - że obrażenia, jakie odnieśli pasażerowie tragicznego lotu wskazują, że zginęli wskutek silnego wstrząsu i  oparzeń.  Wiele  ciał  jest  zwęglonych  nawet  w  50  proc.
 
Generał Krzysztof Parulski, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, mówił na połączonym posiedzeniu sejmowych Komisji Obrony Narodowej, Infrastruktury i Sprawiedliwości i Praw Człowieka, że przekazana do tej pory  dokumentacja  dotycząca  sekcji  jest  kompletna  jedynie w  odniesieniu  do  18  ofiar  katastrofy...
 
Dlaczego tylko dla tylu? Dla pozostałych prawdopodobnie dokumentacja taka nie istnieje.
 
Jakie  wnioski  można  wyciągnąć  z  powyższych  informacji?
 

PODZIAŁ DELEGACJI

 
W trakcie lotu do Smoleńska załoga samolotu otrzymuje informacje, że lądowanie na lotnisku Siewiernyj jest niemożliwe, np. ze względu na mgłę. Byłoby możliwe lądowanie na lotnisku południowym, ponieważ tam mgła już ustępuje, ale dla Tupolewa jest tam za krótki pas. Rozwiązaniem alternatywnym jest lądowanie na innym lotnisku, przesiadka osób wytypowanych do innego samolotu, np. Jaka 40, który na lotnisku południowym może wylądować. W ten sposób najważniejsze osoby mogą zdążyć na główne uroczystości, pozostałe będą czekać w Tupolewie na poprawę pogody, aby móc wylądować na Siewiernym.
 
Prezydentowi zależy na punktualnym przybyciu do Katynia i po konsultacjach z pracownikami kancelarii i ochroną BOR-u ustala skład delegacji, która przesiądzie się do Jaka. Ograniczeniem jest liczba osób, która w wypadku Jaka nie może przekraczać 26-32 zależnie od wersji (rozważamy tu wersję nie VIP, lecz zwykłą – w wypadku wersji VIP ilość ta byłaby ograniczona do 17 osób.).
 
Jakie kryteria zostają zastosowane przy doborze delegacji?
 
Po pierwsze -
1. Prezydent RP
2. Małżonka Prezydenta RP
3. Były Prezydent RP na uchodźstwie
Po drugie - pracownicy kancelarii prezydenta, jego lekarz i tłumacz
4. Szef Kancelarii Prezydenta RP
5. Tłumacz prezydenta RP
9. Lekarz prezydenta RP
6. Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
7. pracownik Biura Obsługi Kancelarii Prezydenta RP
8. pracownik Biura Prasowe Kancelarii Prezydenta
Po trzecie – funkcjonariusze BOR
10. ppłk
11. kpt.
12. por.               
13. ppor.
14. chor.
15. chor.
Po czwarte – przedstawiciel MSZ
16. Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ
Po piąte – ze względu, że są to uroczystości również religijne, przedstawiciele kościołów różnych wyznań
17. Ordynariat Polowy Wojska Polskiego
18. Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe
19. Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego
20. Rektor UKSW
Po szóste – podczas uroczystości miały być wręczone odznaczenia państwowe
21. Przedstawiciel Kapituły Orderu Virtutti Militari
22. Członek Kapituły Orderu Wojennego Virtutti Militari
 Cezary Szczepankowski, który pojechał do Katynia pociągiem w zastępstwie matki Danuty, był jedną z trzech osób, które wydelegowała zielonogórska Rodzina Katyńska. Wspomina: - A po mszy kazali natychmiast wracać do autokarów. Nie mieliśmy czasu, żeby się zadumać, pomyśleć, żeby ogarnąć ten cmentarz.
Na zjedzenie obiadu mieli siedem minut. Potem do pociągu i szybki powrót do Polski. A nie tak miało być.  Miał  być  wspólny  obiad  z  prezydentem  Kaczyńskim,  odznaczenia...
Po siódme – prezes NBP, który miał wręczyć pamiątkowe złote monety podczas uroczystości
23 Prezes NBP
Smoleńska ziemia oprócz szczątków tupolewa i ciał tragicznie zmarłych pasażerów samolotu może skrywać coś jeszcze. Na polanie w lesie zaginęły monety NBP, które do Katynia wiózł prezes banku Sławomir Skrzypek. Odnaleziono tylko 114 z nich, brakuje 46. Monety upamiętniały 70. rocznicę zbrodni katyńskiej i miały zostać wręczone m.in. prezydenckiej parze.
Po ósme – przedstawiciele parlamentu
24 Wicemarszałek Sejmu RP
25 Wicemarszałek Sejmu RP
 
Delegacja  została  wytypowana  i  liczyła  25  osób.
 
Jeżeli  przejrzymy  dokładnie  wiadomości  z  pierwszych  dni  po  katastrofie, okaże się,  że  właśnie te  osoby zostały  zidentyfikowane  jako  pierwsze  i  ich  ciała  jako  pierwsze  powróciły  do  Polski.
 
Przypomnijmy również jeszcze raz:
 
16:20 – na miejscu AP odnaleziono 25 ciał ofiar;

20:54 - wylotśmigłowca Mi–26 na lotnisko Domodiedowo m. Moskwa z ciałami ofiar na
pokładzie;
25. osobą był prezydent, zidentyfikowany na lotnisku Siewiernyj, jako pierwszy i jego ciało nie poleciało do Moskwy.
 
W tupolewie, do ochrony pozostałych pasażerów pozostało m. inn. trzech funkcjonariuszy BOR-u, jak również szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wraz z generałami,  oraz Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wraz z pracownikami kancelarii prezydenta:
Podsekretarzem Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Dyrektorem Zespołu Protokolarnego Prezydenta RP, Dyrektorem w Kancelarii Prezydenta RP.


SCENARIUSZ


Tupolew  nr  boczny  101  wylądował  w  nieznanym  nam miejscu  i  tam  nastąpiła  „przesiadka” wytypowanej  delegacji  do  przygotowanego  wcześniej  przez  Rosjan,  Jaka 40.
 
Co  się  stało  z  Tupolewem  nr  boczny  101  i  jego  pasażerami?
 
Tupolew z rosyjską załogą poleciał do Samary … natomiast do identyfikacji pasażerów potrzebne były badania DNA. Dokumentację Tupolewa 101 - odpowiednio spreparowaną (zapach paliwa lotniczego) - przerzucono na miejsce mistyfikacji. Pamiętajmy, że pomimo całkowitego rozbicia kokpitu (wersja oficjalna), dokumentacja była w dobrym stanie i było jej bardzo dużo.

Z powyższego wynika  że na miejscu mistyfikacji, leży  wrak  Tupolewa  o  numerze  bocznym  102, który odpowiednio przygotowany, został rozbity przez rosyjska załogę w miejscu wcześniej zaaranżowanym lub został tam umieszczony wcześniej, po odpowiednim spreparowaniu jego szczątków.
 
Jak 40  odleciał do Smoleńska i tam wylądował na lotnisku południowym, lub w innej wersji został rozbity niedaleko lotniska Siewiernyj (wskazują na to zeznania świadków ze Smoleńska).
 
Ciała  25  ofiar z Jaka 40 zostały podrzucone na miejsce mistyfikacji (przypomnę - 15:12 - przystąpiono do ewakuacji ciał ofiar, miejsce zdarzenia lotniczego podzielono na 14 sektorów – czasu było dużo; nie widać było ciał  - wypowiedzi Wiśniewskiego i Bahra).
 
Co  z  rosyjskimi  pilotami  Jaka  i  Tupolewa  102,  jeżeli  nastąpiło  ich  kontrolowane  rozbicie?
Przypomnę – w szpitalu klinicznym w Smoleńsku przygotowano 5 miejsc, a według wypowiedzi niektórych świadków, z okolic lotniska Siewiernyj, tuż po katastrofie odjechały trzy karetki pogotowia.

------------------------------

Scenariusz ten pozwala uniknąć technicznych dyskusji o powodach opadania samolotu, gdy pilot chciał odejść na drugi krąg, o jego trajektorii i o prawdopodobnie sfałszowanych zapisach z czarnych skrzynek. Zapisy te mogą być kompilacją z wcześniejszych lotów, a to oznaczałoby, że akcja była przygotowywana od dłuższego czasu.
 Umożliwiał on również zaplanowanie dokładnego miejsca „katastrofy” - bez niepewności o skuteczność jej realizacji. Mgła była potrzebna do ukrycia działań, które odbywały się w tle prowadzonej akcji, jak również do uzasadnienia jej przyczyn.
 
Co z filmem Koli?
Była to najprawdopodobniej mistyfikacja, mająca na celu uwiarygodnienie miejsca katastrofy, a sceny, które tam się odbywały miały przekonać nas wszystkich, że właśnie tam zginęli pasażerowie samolotu.


PROBLEMY

 
Pozostają  następujące  problemy:
- o której godzinie i gdzie taka przesiadka mogła mieć miejsce,
- czy było wystarczająco dużo czasu na jej zrealizowanie.

---------------------------------

Sięgnijmy  do raportu końcowego MAK  – tam bowiem znajduje się być może rozwiązanie tej zagadki.
Na stronie 157 i dalszych polskiego tłumaczenia czytamy m. inn.
 
… Zgodnie z RLE Tu-154 p.4.4.1. (11) „Działania załogi podczas przelotu” - załoga na komendę dowódcy statku powietrznego,  na  10-15  min  przed  rozpoczęciem  zniżania przystępuje do przygotowania do lądowania.  Przygotowanie  do  lądowania  w  czasie  ostatnich  7  minut  30  sekund  przelotu  na  zapisie  magnetofonu  dźwiękowego  nie  zostało  zarejestrowane.  Nie było możliwe ustalenie czy: załoga omawiała sposób podejścia do lądowania, zakres podejścia, masę do lądowania i prędkości na podejściu do lądowania, podział obowiązków w załodze (kto pilotuje, kto kontroluje), sposób prowadzenia łączności radiowej i w jakim języku, procedurę odejścia na drugi krąg (lotnisko zapasowe) i działania na wysokości podjęcia decyzji z uwzględnieniem warunków meteorologicznych.
… Fakt ten potwierdza niedostatki w przygotowaniu załogi do lądowania. …
 
Karty sprawdzenia kontrolnego „Przed trzecim zakrętem lub w odległości 25-20 km”, załoga  nie wykonała,  meldunku o przebiegu wypuszczania podwozia  nie  było.  Tu i później meldunków od członków załogi o procesie wypuszczania klap/slotów i odpowiedniemu ustawieniu statecznika poziomego, przewidzianych w procedurze pracy,  nie  było.  W zapisie magnetofonu pokładowego znajdują się tylko  urywane  frazy.  Komisja uważa,że powyższe niedociągnięcia w pracy załogi związane są zarówno z poziomem jej faktycznego przygotowania, jak również ogólnym niewysokim poziomem organizacji pracy w czasie lotu w zespole, włączając, już przytoczony, brak instrukcji dotyczącej współdziałania dla załogi czteroosobowej.
Należy także zauważyć, że tu i dalej, w procesie zniżania na prostej do lądowania,  członkowie  załogi nie  wypełnili  swoich  obowiązków  dotyczących  informowania  dowódcy  statku  powietrznego  o różnych odchyleniach: dla prędkości lotu (± 10 km/h od obliczeniowej), w stosunku do położenia na ścieżce zniżania ,dla przekroczenia prędkości pionowej 5 m/s. Przy podejściu wg nieprecyzyjnego systemu  nikt  z  członków  załogi  nie  kontrolował  położenia statku powietrznego względem ścieżki zniżania wg odległości do WPP i faktycznej wysokości lotu (nie  było  ani  jednego  meldunku)…

Podsumowaniem tego fragmentu może być jedno zdanie z raportu:
…Fakt ten potwierdza niedostatki w przygotowaniu załogi do lądowania… 

Wypowiedź min. Millera w wywiadzie dla GW z dnia 29 stycznia 2011  „Oni nie chcieli tam wylądować, byli przekonani po  rozmowie  z  jakiem,  że  tam  nie  wylądują.” - świadczy o tym, że minister jest przekonany, że podjęto decyzję o locie na zapasowe lotnisko.

„Ale dlaczego zeszli poniżej setki? Nie wiem. I to będzie pewnie największy dylemat: Czy podpisać ten raport bez rozeznania, dlaczego zeszli poniżej 100 m?”
Dalsza część wypowiedzi sugeruje, że odlot miał nastąpić na wysokości 100 m. Jak było naprawdę? – nie wiemy, oryginały zapisów są dalej w Rosji.
 
„Informacja” GW–  Jeszcze  kilkanaście  minut  przed  katastrofą rozmawiałem ze swoim odpowiednikiem ze strony rosyjskiej, że z powodu złej pogody  Tu-154  leci  do  Moskwy  na  lotnisko  Wnukowo  lub  do  Mińska  i  tam  przeczekuje  mgłę” - opowiada nasz rozmówca z MSZ.”
 
 Czy informacja ta zawiera element prawdy?

----------------------------

Przyjmując, że od godz. około 10:30 zapis CVR (oraz innych rejestratorów) został sfałszowany i jeżeli uznamy, że samolot został skierowany na lotnisko zapasowe i wykonał to polecenie – to jedynym wnioskiem, jaki się nasuwa, jest następujące spostrzeżenie:
 
Około godz. 10:30 Tu-154M 101 rozpoczyna ostatni etap lotu, który trwa kilka minut i nie wiemy co się z nim stało. W tym samym czasie, rozpoczyna z kolei swój ostatni etap lotu - w kierunku Siewiernego - inny samolot i nie musi być to koniecznie inny tupolew.
 Cały czas znajduje się „na kursie i ścieżce”.
 
Jeżeli zmiana kursu w celu wylądowania na lotnisku zapasowym została zrealizowana około 10:30, to czas potrzebny na przelot, wylądowanie, przesiadkę części delegacji do innego samolotu wynosił około pół godziny - aż do 10:56.

Lotnisko zapasowe znajdowało się nie dalej niż 60 km od Smoleńska i mogło to być lotnisko wojskowe Szatałowo. Czas przelotu ze Smoleńska do Szatałowa wynosił nie więcej niż 10 minut.
 
Zapisami z czarnych skrzynek, stenogramami i wyciąganymi na ich podstawie wnioskami nie należy się zbytnio przejmować.
 
Technika wykorzystywana przez wojskowe i cywilne służby specjalne wyprzedza technikę do zwykłych zastosowań cywilnych, co najmniej o kilka lat.
 
A  tajne  służby  rosyjskie  są  bezwzględne  i  profesjonalne -  profesjonalne,  aż  do  bólu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie twierdzę, że opisany scenariusz wydarzeń jest prawdziwy, ale warto go rozważyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz