poniedziałek, 29 października 2012

Co wiedział Remigiusz Muś ?

Technik pokładowy rządowego Jaka 40 Remigiusz Muś zginął nie dlatego, że jego zeznania w dużej części były niezgodne z oficjalną wersją katastrofy.

Czytając ich opublikowane fragmenty widzimy, że prokurator nie dociekał, dlaczego załoga samolotu znalazła się na miejscu zdarzenia dopiero po ponad godzinie od otrzymania informacji o katastrofie, nie próbował ustalić jakie części samolotu były przenoszone przez Rosjan, zanim rozpoczęły się właściwe czynności śledcze i wreszcie nie interesował go fakt niezgodności zeznań chorążego ze stenogramami, które już wtedy były znane nie tylko prokuraturze. Zadaniem prokuratora było sformułowanie kilku standardowych pytań, zaprotokołowanie odpowiedzi i na tym sprawa miała się zakończyć.

Ujawnianie kolejnych skandalicznych okoliczności związanych z katastrofą w Smoleńsku upewniają nas, że prawda o 10 kwietnia jest z pewnością bardziej złożona niż do tej pory ktokolwiek mógł sądzić.

Remigiusz Muś zginął dlatego, że jego wiedza była prawdopodobnie większa niż to, co znalazło się w jego zeznaniach i co do tej pory wiemy o przyczynach i okolicznościach zdarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.

I ci, którzy doprowadzili do tej śmierci wiedzieli o tym.