Na początek cofnijmy się do 10 kwietnia, do wczesnych godzin porannych,. TVN24 rozpoczyna swój program od informacji, że w dniu dzisiejszym prezydent Lech Kaczyński udaje się do Katynia. Niezawodny Jarosław Kuźniar pozwala sobie na kolejny niewybredny żart w stosunku do prezydenta mówiąc: „Ciekawe jaką gafę popełni dzisiaj prezydent Kaczyński.” Długo nie musiał czekać … w pewnym momencie audycji, prezenter otrzymuje wiadomość o katastrofie prezydenckiego samolotu. Tym samolotem jest JAK 40. Kuźniar wielokrotnie podkreśla ten fakt, że katastrofie uległ JAK 40. Dopiero po kilkunastu minutach otrzymuje informację, że chodzi o Tupolewa. TVN24 jest stacją dobrze poinformowaną, więc jak to jest możliwe, że przez 20 minut po oficjalnym czasie katastrofy, TVN podawało według stacji „sprawdzoną informację”, że według MSZ i dziennikarzy, Prezydent leciał JAK-iem 40 ?
Co działo się dalej w dniu 10 kwietnia?
SIEWIERNYJ
19:39 -Wydobyto ciała
wszystkich 96 ofiar katastrofy polskiego samolotu rządowego, który rozbił się w rano w Smoleńsku - poinformował rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu.
Szczątki zostały już przetransportowane do Moskwy.
20:10 - Identyfikacja ciał ofiar katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M zostanie przeprowadzona w Moskwie - poinformowała rosyjska minister zdrowia Tatiana Golikowa.
21:47 - AFP:
Wszystkie ciała ofiar katastrofy pod Smoleńskiem zostały już przetransportowane na
moskiewskie lotnisko Domodedowo.
Z powyższego wynika, że
wszystkie ciała ofiar o 21:47 znalazły się w Moskwie.
11 kwietnia 2010
- Prezydent RP zidentyfikowany w Smoleńsku,
-
ciała ofiar (95) znajdują się w Moskwie
- wstępna identyfikacja: 24
-
Jest wstępna identyfikacja 24 ciał - powiedział w RMF FM Krzysztof Kwiatkowski.
12 kwietnia 2010
Według relacji polskiej minister,
tylko 14 ciał jest na tyle dobrze zachowanych, iż identyfikacja może odbyć się bez problemu. W przypadku kolejnych 10 identyfikacja prawdopodobnie będzie mogła się odbyć dzięki znakom szczególnym. Od krewnych reszty tragicznie zmarłych konieczne będzie pobieranie materiału DNA.
Zwróćmy uwagę 14+10=24
Właśnie tyle ciał będzie można zidentyfikować bez badań DNA.
Najwyższy czas zajrzeć teraz do raportu końcowego MAK.
Interesuje nas punkt:
1.15. Działania zespołów ratunkowych i przeciwpożarowych
Oto jego fragmenty:
11:10 - przybycie na miejsce zdarzenia lotniczego 7 brygad pogotowia ratunkowego;
…
11:40 - ustalenie faktu braku żywych poszkodowanych na miejscu zdarzenia lotniczego,
odjazd 7 brygad medycznego pogotowia ratunkowego;
…
13:00 - przybycie na lotnisko Smoleńsk „Północny” naczelnika ekspertyz medycyny
sądowej, z nim 7 ludzi, 16 patologów, starszy - kierownik okręgowego instytutu anatomii
patologicznej
…
14:58 - przygotowane miejsca do rozmieszczenia ciał ofiar: miejska kostnica 100 miejsc,
1 -szy szpital kliniczny m. Smoleńsk – 5 miejsc;
…
15:12 - przystąpiono do ewakuacji ciał ofiar, miejsce zdarzenia lotniczego podzielono na 14
sektorów;
…
16:20 – na miejscu AP odnaleziono 25 ciał ofiar;
…
19:00 - początek załadunku ciał ofiar do śmigłowca Mi-26;
…
20:54 - wylot śmigłowca Mi–26 na lotnisko Domodiedowo m. Moskwa z ciałami ofiar na
pokładzie;
…
Prace na miejscu AP prowadzone były do 16 kwietnia ...16 kwietnia o 16:00 ... miejsce AP było przekazane pod kontrolę administracji m. Smoleńsk. 19 kwietnia miejsce AP było poddane zabiegom sanitarnym.
Nigdzie w powyższej sekwencji nie pojawia się informacja o odnalezieniu pozostałych ciał ofiar, oraz o kolejnych wylotach do Moskwy.
ŚMIGŁOWCE
Jeżeli informacja o odnalezieniu pozostałych ciał ofiar i przewiezieniu ich do Moskwy nie została podana w raporcie MAK, to nie ze względu na oszczędność papieru, ale dlatego, że na wywożenie pozostałych ciał ze Smoleńska nie ma być może żadnego dokumentu – nawet sfałszowanego. A przede wszystkim informacja ta miała zostać właśnie tak sformułowana, aby zostawić szerokie pole do interpretacji.
Innym źródłem informacji o przelotach śmigłowców ze Smoleńska do Moskwy może być
EMERCOM of Russia, czyli The Ministry of Russian Federation for Civil Defence, Emergencies and Elimination of Consequences of Natural.
Ministerstwo to zajmuje się między innymi sytuacjami nadzwyczajnymi i likwidacją skutków klęsk żywiołowych. Posiada na swoim wyposażeniu śmigłowce wraz z zespołami ratunkowymi.
Na stronie internetowej ministerstwa można odnaleźć opisy zdarzeń, którymi ministerstwo zajmowało się od momentu, kiedy zostało powołane do życia. Znajduje się tam również opis zdarzeń z dnia 10 kwietnia 2010 roku.
http://www.mchs.gov.ru/emergency/detail.php?ID=31706&
w tym następujące informacje:
В 13-05 мск из г. Владимир вылетел вертолет Ми-26 МЧС России со спасателями на борту. Он приземлился в Смоленске в 17.00 по московскому времени.
Еще два вертолета Ми-8 МЧС России со спасателями, вылетели с подмосковного аэродрома Раменское в 15.14 и 15.23 мск. Оба вертолета приземлились в Смоленске в 17.15 и 17.25 мск.
…
В 22:54 мск в аэропорту Домодедово приземлился вертолет МЧС России, которым доставлены тела погибших в результате катастрофы самолета Ту-154 под Смоленском. Второй вертолет МЧС России с телами погибших приземлился в аэропорту Домодедово в 2.42 мск.
W skrócie oznacza to, że o godz. 17.00 w Smoleńsku wylądował śmigłowiec Mi-26 z ratownikami na pokładzie. O godz. 15.14 i 15.23 wyleciały jeszcze z Moskwy dwa śmigłowce Mi-8 i wylądowały w Smoleńsku odpowiednio o 17.15 i 17.25.
O 22:54 nieokreślony bliżej śmigłowiec z ciałami ofiar powrócił do Moskwy.
Do tej pory wszystko pozornie się zgadza – nieokreślony śmigłowiec to mógł być Mi-26.
Ale na samym końcu czytamy, że o godz. 2.42 do Moskwy przyleciał ze Smoleńska jeszcze jeden śmigłowiec z ciałami ofiar.
Wydawałoby się więc, że oprócz tego drobnego niedopatrzenia nic już więcej nas nie zaskoczy.
Istnieje jednak również angielska wersja strony ministerstwa i również tam znajduje się opis zdarzenia z 10 kwietnia.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
At 13:05 Moscow time the Mi-26 helicopter EMERCOM of Russia with rescuers aboard left Vladimir. It landed in Smolensk at 17:00 Moscow time.
Two more Mi-8 helicopters EMERCOM of Russia with rescuers aboard left the Moscow-area “Ramenskoe” airdrome at 15:14 and 15:23 Moscow time. Both helicopters landed in Smolensk at 17:15 and 17:25.
…
Do tego miejsca wszystko się zgadza z rosyjską wersją komunikatu. Czytajmy dalej …
…
At 22:54 Moscow time the Mi-8 helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport. It delivered the bodies of the people perished as a result of the Tu-154 plane crash in Smolensk.
The second helicopter EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport at 2:42 Moscow time.
Okazuje się że o godz. 22:54 w Moskwie wylądował śmigłowiec Mi-8, a nie Mi-26, jak podaje raport końcowy.Wygląda na to, że pani Anodinie zapewne nie chciało się zaglądnąć na angielską wersję strony internetowej ministerstwa.
A może był inny powód tego „niedopatrzenia”?
Zestawmy zatem posiadane informacje:
Raport końcowy
20:54 - wylot śmigłowca Mi–26 na lotnisko Domodiedowo m. Moskwa z ciałami ofiar na
pokładzie.
Komunikat ministerstwa:
At 22:54 Moscow time the Mi-8 helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport
Czas przelotu ze Smoleńska do Moskwy śmigłowca Mi-8 wynosi 2 godz., a więc chodzi o ten sam śmiglowiec, tylko w wersji MAK jest to Mi-26,a w wersji ministerstwa Mi-8.
Dodatkowo:
The second helicopter EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport
at 2:42 Moscow time.
Tego śmigłowca nie ma w raporcie Anodiny.
Co z tego wynika?
-------------------------
Po ugaszeniu pożaru ratownicy zaczęli budować drogę, by można było wywieźć ciała. Pierwsza ciężarówka z pokrytymi fioletowym aksamitem trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o 17.20 (15.20 czasu polskiego). Stamtąd ciała zostaną przetransportowane do Moskwy na lotnisko Domodiedowo, gdzie zostanie utworzone specjalne centrum do identyfikacji zwłok. - Zaczniemy identyfikację już w niedzielę - stwierdził Szojgu."
http://wyborcza.pl/1,75477,7755329,Uratowac_sie_nie_mogli.html
Mi-26 wylatuje z miasta Vladimir (Włodzimierz) o 13:05, ląduje w Smoleńsku o 17:00.
Vladimir jest położone niecałe 200 km na wschód od Moskwy i około 500 km od Smoleńska. Prędkość śmigłowca pozwala mu przelecieć tę trasę w czasie poniżej 3 godz. , tymczasem pokonuje ją w 4 godz. Na co potrzebuje dodatkowo ponad jedną godzinę ?
Pierwsza ciężarówka … z trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o 17.20
http://wyborcza.pl/1,75477,7755329,Uratowac_sie_nie_mogli.html
Two more Mi-8 helicopters EMERCOM of Russia with rescuers aboard left the Moscow-area “Ramenskoe” airdrome at 15:14 and 15:23 Moscow time. Both helicopters landed in Smolensk at 17:15 and 17:25.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
Dwa śmigłowce Mi-8 pokonują trasę z Moskwy do Smoleńska w 2 godz.
19:00 - początek załadunku ciał ofiar do śmigłowca Mi-26;
20:54 - wylot śmigłowca Mi–26 na lotnisko Domodiedowo m. Moskwa z ciałami ofiar na pokładzie;
(Raport końcowy pkt 1.15)
At 22:54 Moscow time the Mi-8 helicopter EMERCOM of Russia landed in Domodedovo airport …The second helicopter EMERCOM of Russia with the bodies of the perished people landed in the “Domodedovo” airport at 2:42 Moscow time.
http://mchs.gov.ru/emergency/detail.php?rc_id=&ID=31713&lang=eng
O godz. 17.00 w Smoleńsku wylądował śmigłowiec Mi-26. O godz. 15.14 i 15.23 wyleciały z Moskwy dwa śmigłowce Mi-8 i wylądowały w Smoleńsku odpowiednio o 17.15 i 17.25.
O 22:54 śmigłowiec z ciałami ofiar powrócił do Moskwy, ale był to Mi-8, a nie Mi-26, jak podaje raport końcowy.
Czytamy również, że o godz. 2.42 do Moskwy przyleciał ze Smoleńska jeszcze jeden śmigłowiec z ciałami ofiar. Tej informacji raport końcowy nie podaje.
Jaki mógł być powód tej dezinformacji?
Przypomnę krótkie charakterystyki śmigłowców Mi- 26 i Mi-8.
Mi-26
Osiągi: Prędkość maks. 295 km/h; Prędkość ekonomiczna 255 km/h
Zasięg 800 km (z dodatkowymi zbiornikami do 1900 km)
Dane operacyjne Liczba miejsc 5+80
Mi-8
Osiągi: Prędkość maks. 250 km/h; Prędkość ekonomiczna 225 km/h;
Zasięg 450 km
Dane operacyjne: Liczba miejsc 24-32 w zależności od wersji.
Obydwa modele śmigłowców mają wiele odmian – służą również do celów transportowych.
Już z powyższej krótkiej charakterystyki wynika, że Mi-8 jest śmigłowcem zdecydowanie mniejszym od Mi-26, ale był w stanie przewieźć do Moskwy ciała 24 ofiar katastrofy, które zostały odnalezione do godz. 16:20 (ciało prezydenta zostało w Smoleńsku).
- Dlaczego więc raport końcowy mija się z prawdą w tej kwestii?
- Dlaczego raport nie wspomina o odnalezieniu ciał pozostałych ofiar katastrofy i przelocie drugiego śmigłowca do Moskwy?
- Dlaczego pierwszy śmigłowiec (podobno z ratownikami) wyleciał z Włodzimierza dopiero o 13:05, a następne z Moskwy, dopiero po piętnastej.
Niezależnie od tego, czy podanie w raporcie końcowym informacji o tym, że o 20:54 ze Smoleńska wyleciał Mi-26, a nie Mi-8 było celowe, czy też było pomyłką, nasuwa się pytanie:
- Jakie dodatkowe zadanie wykonywał śmigłowiec Mi-26, pokonując trasę z miasta Vladimir do Smoleńska w czasie o ponad godzinę dłuższym, niż wynika to z jego możliwości?
Przypomnienie:
Mi-26 wylatuje z Włodzimierza o 13:05, ląduje w Smoleńsku o 17:00;
Pierwsza ciężarówka … z trumnami wjechała na lotnisku w Smoleńsku o 17.20.
Być może to wszystko jest tylko zbiegiem okoliczności i przypadkiem, ale w wypadku katastrofy smoleńskiej nawet „niewinny” zbieg okoliczności i „drobna” nieścisłość mogą stanowić bardzo cenną informację.
Przypomnę również:
12 kwietnia 2010 portal Life News podał - powołując się na jednego z lekarzy obecnych przy badaniach - że obrażenia, jakie odnieśli pasażerowie tragicznego lotu wskazują, że zginęli wskutek silnego wstrząsu i
oparzeń. Wiele ciał jest zwęglonych nawet w 50 proc.
Generał Krzysztof Parulski, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej, mówił na połączonym posiedzeniu sejmowych Komisji Obrony Narodowej, Infrastruktury i Sprawiedliwości i Praw Człowieka, że przekazana do tej pory
dokumentacja dotycząca sekcji jest kompletna jedynie w odniesieniu do 18 ofiar katastrofy...
Dlaczego tylko dla tylu? Dla pozostałych prawdopodobnie dokumentacja taka nie istnieje.
Jakie wnioski można wyciągnąć z powyższych informacji?
PODZIAŁ DELEGACJI
W trakcie lotu do Smoleńska załoga samolotu otrzymuje informacje, że lądowanie na lotnisku Siewiernyj jest niemożliwe, np. ze względu na mgłę. Byłoby możliwe lądowanie na lotnisku południowym, ponieważ tam mgła już ustępuje, ale dla Tupolewa jest tam za krótki pas. Rozwiązaniem alternatywnym jest lądowanie na innym lotnisku, przesiadka osób wytypowanych do innego samolotu, np. Jaka 40, który na lotnisku południowym może wylądować. W ten sposób najważniejsze osoby mogą zdążyć na główne uroczystości, pozostałe będą czekać w Tupolewie na poprawę pogody, aby móc wylądować na Siewiernym.
Prezydentowi zależy na punktualnym przybyciu do Katynia i po konsultacjach z pracownikami kancelarii i ochroną BOR-u ustala skład delegacji, która przesiądzie się do Jaka. Ograniczeniem jest liczba osób, która w wypadku Jaka nie może przekraczać 26-32 zależnie od wersji (rozważamy tu wersję nie VIP, lecz zwykłą – w wypadku wersji VIP ilość ta byłaby ograniczona do 17 osób.).
Jakie kryteria zostają zastosowane przy doborze delegacji?
Po pierwsze -
1. Prezydent RP
2. Małżonka Prezydenta RP
3. Były Prezydent RP na uchodźstwie
Po drugie - pracownicy kancelarii prezydenta, jego lekarz i tłumacz
4. Szef Kancelarii Prezydenta RP
5. Tłumacz prezydenta RP
9. Lekarz prezydenta RP
6. Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
7. pracownik Biura Obsługi Kancelarii Prezydenta RP
8. pracownik Biura Prasowe Kancelarii Prezydenta
Po trzecie – funkcjonariusze BOR
10. ppłk
11. kpt.
12. por.
13. ppor.
14. chor.
15. chor.
Po czwarte – przedstawiciel MSZ
16. Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ
Po piąte – ze względu, że są to uroczystości również religijne, przedstawiciele kościołów różnych wyznań
17. Ordynariat Polowy Wojska Polskiego
18. Ewangelickie Duszpasterstwo Polowe
19. Prawosławny Ordynariusz Wojska Polskiego
20. Rektor UKSW
Po szóste – podczas uroczystości miały być wręczone odznaczenia państwowe
21. Przedstawiciel Kapituły Orderu Virtutti Militari
22. Członek Kapituły Orderu Wojennego Virtutti Militari
Cezary Szczepankowski, który pojechał do Katynia pociągiem w zastępstwie matki Danuty, był jedną z trzech osób, które wydelegowała zielonogórska Rodzina Katyńska. Wspomina: - A po mszy kazali natychmiast wracać do autokarów. Nie mieliśmy czasu, żeby się zadumać, pomyśleć, żeby ogarnąć ten cmentarz.
Na zjedzenie obiadu mieli siedem minut. Potem do pociągu i szybki powrót do Polski. A nie tak miało być. Miał być wspólny obiad z prezydentem Kaczyńskim, odznaczenia...
Po siódme – prezes NBP, który miał wręczyć pamiątkowe złote monety podczas uroczystości
23 Prezes NBP
Smoleńska ziemia oprócz szczątków tupolewa i ciał tragicznie zmarłych pasażerów samolotu może skrywać coś jeszcze. Na polanie w lesie zaginęły monety NBP, które do Katynia wiózł prezes banku Sławomir Skrzypek. Odnaleziono tylko 114 z nich, brakuje 46. Monety upamiętniały 70. rocznicę zbrodni katyńskiej i miały zostać wręczone m.in. prezydenckiej parze.
Po ósme – przedstawiciele parlamentu
24 Wicemarszałek Sejmu RP
25 Wicemarszałek Sejmu RP
Delegacja została wytypowana i liczyła 25 osób.
Jeżeli przejrzymy dokładnie wiadomości z pierwszych dni po katastrofie, okaże się, że właśnie te osoby zostały zidentyfikowane jako pierwsze i ich ciała jako pierwsze powróciły do Polski.
Przypomnijmy również jeszcze raz:
16:20 – na miejscu AP odnaleziono 25 ciał ofiar;
…
20:54 - wylotśmigłowca Mi–26 na lotnisko Domodiedowo m. Moskwa z ciałami ofiar na
pokładzie;
25. osobą był prezydent, zidentyfikowany na lotnisku Siewiernyj, jako pierwszy i jego ciało nie poleciało do Moskwy.
W tupolewie, do ochrony pozostałych pasażerów pozostało m. inn. trzech funkcjonariuszy BOR-u, jak również szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wraz z generałami, oraz Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wraz z pracownikami kancelarii prezydenta:
Podsekretarzem Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Dyrektorem Zespołu Protokolarnego Prezydenta RP, Dyrektorem w Kancelarii Prezydenta RP.
SCENARIUSZ
Tupolew nr boczny 101 wylądował w nieznanym nam miejscu i tam nastąpiła „przesiadka” wytypowanej delegacji do przygotowanego wcześniej przez Rosjan, Jaka 40.
Co się stało z Tupolewem nr boczny 101 i jego pasażerami?
Tupolew z rosyjską załogą poleciał do Samary … natomiast do identyfikacji pasażerów potrzebne były badania DNA. Dokumentację Tupolewa 101 - odpowiednio spreparowaną (zapach paliwa lotniczego) - przerzucono na miejsce mistyfikacji. Pamiętajmy, że pomimo całkowitego rozbicia kokpitu (wersja oficjalna), dokumentacja była w dobrym stanie i było jej bardzo dużo.
Z powyższego wynika że na miejscu mistyfikacji, leży
wrak Tupolewa o numerze bocznym 102, który odpowiednio przygotowany, został rozbity przez rosyjska załogę w miejscu wcześniej zaaranżowanym lub został tam umieszczony wcześniej, po odpowiednim spreparowaniu jego szczątków.
Jak 40 odleciał do Smoleńska i tam wylądował na lotnisku południowym, lub w innej wersji został rozbity niedaleko lotniska Siewiernyj (wskazują na to zeznania świadków ze Smoleńska).
Ciała 25 ofiar z Jaka 40 zostały podrzucone na miejsce mistyfikacji (przypomnę - 15:12 - przystąpiono do ewakuacji ciał ofiar, miejsce zdarzenia lotniczego podzielono na 14 sektorów – czasu było dużo; nie widać było ciał - wypowiedzi Wiśniewskiego i Bahra).
Co z rosyjskimi pilotami Jaka i Tupolewa 102, jeżeli nastąpiło ich kontrolowane rozbicie?
Przypomnę – w szpitalu klinicznym w Smoleńsku przygotowano 5 miejsc, a według wypowiedzi niektórych świadków, z okolic lotniska Siewiernyj, tuż po katastrofie odjechały trzy karetki pogotowia.
------------------------------
Scenariusz ten pozwala uniknąć technicznych dyskusji o powodach opadania samolotu, gdy pilot chciał odejść na drugi krąg, o jego trajektorii i o prawdopodobnie sfałszowanych zapisach z czarnych skrzynek. Zapisy te mogą być kompilacją z wcześniejszych lotów, a to oznaczałoby, że akcja była przygotowywana od dłuższego czasu.
Umożliwiał on również zaplanowanie dokładnego miejsca „katastrofy” - bez niepewności o skuteczność jej realizacji. Mgła była potrzebna do ukrycia działań, które odbywały się w tle prowadzonej akcji, jak również do uzasadnienia jej przyczyn.
Co z filmem Koli?
Była to najprawdopodobniej mistyfikacja, mająca na celu uwiarygodnienie miejsca katastrofy, a sceny, które tam się odbywały miały przekonać nas wszystkich, że właśnie tam zginęli pasażerowie samolotu.
PROBLEMY
Pozostają następujące problemy:
- o której godzinie i gdzie taka przesiadka mogła mieć miejsce,
- czy było wystarczająco dużo czasu na jej zrealizowanie.
---------------------------------
Sięgnijmy do raportu końcowego MAK – tam bowiem znajduje się być może rozwiązanie tej zagadki.
Na stronie 157 i dalszych polskiego tłumaczenia czytamy m. inn.
… Zgodnie z RLE Tu-154 p.4.4.1. (11) „Działania załogi podczas przelotu” - załoga na komendę dowódcy statku powietrznego, na 10-15 min przed rozpoczęciem zniżania przystępuje do przygotowania do lądowania. Przygotowanie do lądowania w czasie ostatnich 7 minut 30 sekund przelotu na zapisie magnetofonu dźwiękowego nie zostało zarejestrowane. Nie było możliwe ustalenie czy: załoga omawiała sposób podejścia do lądowania, zakres podejścia, masę do lądowania i prędkości na podejściu do lądowania, podział obowiązków w załodze (kto pilotuje, kto kontroluje), sposób prowadzenia łączności radiowej i w jakim języku, procedurę odejścia na drugi krąg (lotnisko zapasowe) i działania na wysokości podjęcia decyzji z uwzględnieniem warunków meteorologicznych.
… Fakt ten potwierdza niedostatki w przygotowaniu załogi do lądowania. …
Karty sprawdzenia kontrolnego „Przed trzecim zakrętem lub w odległości 25-20 km”, załoga nie wykonała, meldunku o przebiegu wypuszczania podwozia nie było. Tu i później meldunków od członków załogi o procesie wypuszczania klap/slotów i odpowiedniemu ustawieniu statecznika poziomego, przewidzianych w procedurze pracy, nie było. W zapisie magnetofonu pokładowego znajdują się tylko urywane frazy. Komisja uważa,że powyższe niedociągnięcia w pracy załogi związane są zarówno z poziomem jej faktycznego przygotowania, jak również ogólnym niewysokim poziomem organizacji pracy w czasie lotu w zespole, włączając, już przytoczony, brak instrukcji dotyczącej współdziałania dla załogi czteroosobowej.
Należy także zauważyć, że tu i dalej, w procesie zniżania na prostej do lądowania, członkowie załogi nie wypełnili swoich obowiązków dotyczących informowania dowódcy statku powietrznego o różnych odchyleniach: dla prędkości lotu (± 10 km/h od obliczeniowej), w stosunku do położenia na ścieżce zniżania ,dla przekroczenia prędkości pionowej 5 m/s. Przy podejściu wg nieprecyzyjnego systemu nikt z członków załogi nie kontrolował położenia statku powietrznego względem ścieżki zniżania wg odległości do WPP i faktycznej wysokości lotu (nie było ani jednego meldunku)…
Podsumowaniem tego fragmentu może być jedno zdanie z raportu:
…Fakt ten potwierdza niedostatki w przygotowaniu załogi do lądowania…
Wypowiedź min. Millera w wywiadzie dla GW z dnia 29 stycznia 2011
„Oni nie chcieli tam wylądować, byli przekonani po rozmowie z jakiem, że tam nie wylądują.” - świadczy o tym, że minister jest przekonany, że podjęto decyzję o locie na zapasowe lotnisko.
„Ale dlaczego zeszli poniżej setki? Nie wiem. I to będzie pewnie największy dylemat: Czy podpisać ten raport bez rozeznania, dlaczego zeszli poniżej 100 m?”
Dalsza część wypowiedzi sugeruje, że odlot miał nastąpić na wysokości 100 m. Jak było naprawdę? – nie wiemy, oryginały zapisów są dalej w Rosji.
„Informacja” GW–
„Jeszcze kilkanaście minut przed katastrofą rozmawiałem ze swoim odpowiednikiem ze strony rosyjskiej, że z powodu złej pogody Tu-154 leci do Moskwy na lotnisko Wnukowo lub do Mińska i tam przeczekuje mgłę” - opowiada nasz rozmówca z MSZ.”
Czy informacja ta zawiera element prawdy?
----------------------------
Przyjmując, że od godz. około 10:30 zapis CVR (oraz innych rejestratorów) został sfałszowany i jeżeli uznamy, że samolot został skierowany na lotnisko zapasowe i wykonał to polecenie – to jedynym wnioskiem, jaki się nasuwa, jest następujące spostrzeżenie:
Około godz. 10:30 Tu-154M 101 rozpoczyna ostatni etap lotu, który trwa kilka minut i nie wiemy co się z nim stało. W tym samym czasie, rozpoczyna z kolei swój ostatni etap lotu - w kierunku Siewiernego - inny samolot i nie musi być to koniecznie inny tupolew.
Cały czas znajduje się „na kursie i ścieżce”.
Jeżeli zmiana kursu w celu wylądowania na lotnisku zapasowym została zrealizowana około 10:30, to czas potrzebny na przelot, wylądowanie, przesiadkę części delegacji do innego samolotu wynosił około pół godziny - aż do 10:56.
Lotnisko zapasowe znajdowało się nie dalej niż 60 km od Smoleńska i mogło to być lotnisko wojskowe Szatałowo. Czas przelotu ze Smoleńska do Szatałowa wynosił nie więcej niż 10 minut.
Zapisami z czarnych skrzynek, stenogramami i wyciąganymi na ich podstawie wnioskami nie należy się zbytnio przejmować.
Technika wykorzystywana przez wojskowe i cywilne służby specjalne wyprzedza technikę do zwykłych zastosowań cywilnych, co najmniej o kilka lat.
A tajne służby rosyjskie są bezwzględne i profesjonalne - profesjonalne, aż do bólu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie twierdzę, że opisany scenariusz wydarzeń jest prawdziwy, ale warto go rozważyć.